Jaką traumę skrywa „Reniferek”?
Głównym bohaterem jest Donny Dunn, początkujący komik marzący o sławie. Za dnia pracuje jako barman w londyńskim pubie, a wieczorami występuje na scenie. Jego życie zmienia się, gdy pewnego dnia do pubu przychodzi Marta. Kobieta prosi o herbatę, ale nie ma pieniędzy, więc Donny z uprzejmości każe jej nie płacić, co staje się początkiem jej obsesji na jego punkcie.Z czasem Marta zaczyna zasypywać Donnego setkami SMS-ów i maili, w których nazywa go „baby reindeer” – od nazwy zabawki, którą miała w dzieciństwie. W tym serialu stalking jest wierzchołkiem góry lodowej.
Serial opowiada o tym, jak przeżyta i nieprzepracowana trauma może dezorganizować całe życie. Do tego stopnia, że nie wiemy kim jesteśmy, czego potrzebujemy, jaka jest nasza tożsamość. Obrzydzenie, przemoc, silne emocje mogą nam się mylić z miłością. Jaką traumę skrywa “Reniferek”?
“Reniferek” inspirowany jest prawdziwymi wydarzeniami stalkingu. Twórcą i jednocześnie bohaterem tej historii w realu jest Richard Gadd, który obsadził siebie w roli Donnego – czyli ofiary. I tutaj zastanawiam się:
Z jednej strony podzielnie się doświadczeniem, opowiedzenie swojej wersji historii we wspierającym środowisku pomaga przetworzyć traumatyczne zdarzenia, nadać im sens i zintegrować z pamięcią autobiograficzną. Możemy uzyskać wsparcie od innych, a także zmniejszyć poczucie izolacji i wstydu. Czy to, że reżyser sam zagrał siebie oznacza, że ma już przepracowany ten temat i to była forma domknięcia?
Z drugiej strony, czy odgrywanie na nowo traumatycznych scen, jak np. scena gwa*tu może być rodzajem retraumatyzacji i masochizmu? Jeszcze połączmy to z tym, że na końcu bohater wraca ponownie do swojego oprawcy Darriena.
Ostatnia scena ma miejsce w barze i można ją tak zinterpretować, że teraz to teraz kelner stawia mu napój, jak on kiedyś Marcie i być może on teraz wejdzie w role stalkera?
Mam wątpliwości, czy główny bohater na pewno zamknął przeszłość w przeszłości. Nie tylko w serialu na nowo odtwarzał tę historię, ale teraz udziela wywiadów w mediach, więc ciągle wznieca ten temat. Czy może cały czas ciągnie się za nim ogromna potrzeba bycia zauważonym i docenionym? Ta kwestia mocno mnie zastanawia i pozostawia mieszane emocje.
Złożony zespół stresu pourazowego
Chyba nikt nie ma wątpliwości, że główny bohater cierpi na PTSD, a nawet c-PTSD i syndrom sztokholmski.
Jeśli Donny był świadomy, że relacja z Darrienem była dla niego toksyczna, a wracał do niego, nie stawiał granic także w relacji z Martą, był głodny uwagi, odsuwał się od osób, które mogą mieć bezpieczny styl więzi – oznacza to, że już w pierwszych latach życia działy się dla niego trudne rzeczy. Teraz w dorosłości odtwarza to, co już miało miejsce.
Teri zapewniała Donnemu bezpieczeństwo, ciepło, miłość. Na początku główny bohater cieszył się z nowego typu relacji, ale kiedy zaczynał się coraz bardziej otwierać, obawiał się spokoju i bezpieczeństwa w relacji.
Nie znał tego stanu, więc nie wiedział jak się w nim odnaleźć. Z kolei przemocowe relacje były dla niego powszednie i mimo że mu nie służyły, to leżały w jego strefie komfortu. W relacji z Teri spokój wywoływał niepokój. Jest to schemat, którego doświadczają osoby po traumach złożonych.
Dlaczego Donny wrócił do swojego oprawcy?
Dlaczego Donny wracał do Darriena – swojego oprawcy? Jest to przymus odtwarzania traumy, czyli sposób na poradzenie sobie z nią i odzyskaniem kontroli. Darrien z jednej strony był potworem, a z drugiej zachwycał się Donnym, wmawiał mu, że wiele osiągnie. Ok, może to jest manipulacja, ale trafił na osobę, która bardzo potrzebuje uwagi, miłości i zachwytu nad swoją osobą.
Serialowy Darrien jest podobny do znajomego głównego bohatera, którego ludzie zidentyfikowali jak prawdziwego Darriena. Serialowy Donny na swoim Instagramie zaprzeczył, że to on. Czy może jego zachowanie pokazuje, że ponownie kryje sprawcę, mimo że w serialu zarzekał się i był zły, że Darien nadal jest bezkarny?
Dlaczego Donny uwikłał się w relację z Martą?
Ktoś, kto jest aż tak głodny bycia zauważonym, docenionym i kochanym łatwo wpada w pułapkę komplementów. Chce być komikiem, a Marta śmieje się z jego żartów i ogólnie go podziwia. W końcu zainteresowała się nim niby wzięta prawniczka. Tak jak wspominała Teri – relacja z Martą coś mu daje, więc nie chciał jej zakończyć.
Tak bardzo potrzebował uwagi, że nie zauważał czerwonych flag. Sam prawił Marcie komplementy, a nie był nią zainteresowany. Łatwo można było go ocenić, że przecież sam się prosił, czemu tego nie zatrzymał wcześniej, dlaczego tak późno poszedł na policję. Pewnie łatwo jest oceniać z perspektywy osoby, która nie doświadczyła traumy. Kiedy jesteśmy wychowani w domu, w którym np. nikt nie stawiał granic, nie zauważał nas, być może stosował przemoc, to nie mamy zasobów do walki o siebie. Czasami nawet możemy myśleć, że na nic lepszego nie zasługujemy.
Przemoc seksualna
Możemy się zastanawiać, dlaczego Donny nie powiedział na policji o napaści sek*ualnej ze strony Marty i innych rzeczach, które ewidentnie wskazywałyby na jej winę. Być może trudno było mu wyjść ze schematu ofiary (który pewnie powstał długo przed sytuacją z Martą) i nieświadomie dążył do jego potwierdzenia. Być może nie miał narzędzi, zasobów do tego, aby spróbować postępować inaczej. No i tutaj niestety kręcimy się w błędnym kole, ponieważ bierność sprawia, że problemy się piętrzyły.
„Dlaczego zamarłem?”, „Dlaczego na to pozwoliłem?” – nawiązuje do momentu, gdy pewnego wieczoru Marta dokonała na Donnym napaści na tle sek*ualnym. Mamy wgrany automatyczny program walcz/uciekaj/zamieraj i jest to normalna reakcja na nienormalną sytuację. Z pozycji logiki łatwo jest powiedzieć „mógł ją odepchnąć”, ale w momencie niespodziewanego zagrożenia włącza się przetrwanie, bo to ono jest kluczowe.
Przemoc sek*ualna często wiąże się z utratą wiary w swoją męskość/kobiecość. Czasami tłumimy te cechy, ponieważ uważamy, że one naraziły nas na przemoc. W dorosłości prześladują nas koszmary, od których nie możemy się uwolnić, wątpimy w swoją orientację sek*ualną i boimy się, że będąc rodzicem, zrobimy naszemu dziecku to samo.
Klamrą spinającą to wszystko jest chroniczny wstyd, który rozlewa się na całe życie i wierci nam w głowie, że jesteśmy np. zepsuci i niewystarczający.
W kilku scenach widzimy, że ojciec Donnego jest zdystansowany i chłodny. Później już możemy zobaczyć, co mogło być tego powodem – sam doświadczył traumy seksualnej. Myślę, że w tym domu musiało się sporo dziać, skoro główny bohater w dorosłości wielokrotnie odtwarza traumę.
Czy Marta też doświadczyła traumy?
Niezdrowa fascynacja Marty Donnym jest jej formą zderzenia się ze swoimi demonami. Każdy sprawca niesie swój ciężar. Osoby szczęśliwe, wychowane w bezpiecznym stylu więzi nie stają się stalkerami. Marta w ten sposób zaspokaja potrzebę bliskości – nie została nauczona zdrowych wzorców bliskości. To jest powód jej zachowania, ale nie usprawiedliwienie. Czy Marta może mieć borderline? Szybko przechodzi od idealizacji do dewaluacji Donnego. Ma trudności z panowaniem nad emocjami i jest impulsywna.
„Wysłane z Iphone’a” – na pewno zwróciliście uwagę na ten fałszywy podpis Marty. Być może kobieta nie potrafi pogodzić się z rzeczywistością, utratą statusu i ten podpis więzi ją w przeszłości, która już nie istnieje. Z drugiej strony nie jest obecna w tu i teraz i nie potrafi znieść teraźniejszości.
Serialowa Marta bardzo jest podobna do pierwowzoru. Wykorzystał w serialu jej prawdziwe tweety, które można łatwo namierzyć.
To, że reżyser nie wprowadził zmian, które mogłyby uczynić ją anonimową oznacza, że chciał ją wystawić na pożarcie i się zemścić? A może on jako ofiara nie ma obowiązku „chronić” sprawcy? Czy to jest etyczne? Po premierze serialu prawdziwa Marta stała się ofiarą stalkingu.
Postawa policji
W tym serialu baaaardzo denerwuje mnie postawa policji. Policjant nie wygląda na zainteresowanego sprawą, nawet nie chce zerknąć na maile od Marty. No i to stwierdzenie, że stalkerka musi mu grozić lub pisać „poważniejsze” maile, żeby uznać to za nękanie. Czyli mamy czekać, aż dojdzie do tragedii, zanim móc zgłosić przemoc? Czyli ktoś może nas prześladować, a policja nie kiwnie palcem, czyli jak człowiek ma czuć się bezpiecznie? No i to stwierdzenie, że Donny przyszedł na policję zgłosić nękanie „dopiero po pół roku”. Tak jakby mówienie o przemocy było łatwym zadaniem.
Duży plus tego serialu jest taki, że zwraca uwagę na przemoc i stalking w stosunku do mężczyzn. Mam wrażenie, że o problemach emocjonalnych facetów mówi się mało i nadal panuje przekonanie, że mężczyzna powinien być silny i w ogóle rzadko bywa ofiarą przemocy.
Jestem ofiarą stalkingu – co mogę zrobić?
-gromadzić dowody,
-komunikować wprost i dosadnie, że zachowanie stalkera nie jest tolerowane,
-skorzystać z pomocy prawnej,
-poprosić o wsparcie bliskie osoby, ponieważ trudno samemu zmierzyć się z prześladowaniem.