|

Styl lękowo-ambiwalentny w dzieciństwie i dorosłości

Styl przywiązania to rodzaj więzi między ludźmi, który kształtuje w okresie niemowlęctwa i ma tendencję do utrwalania się przez kolejne lata. Relacja pomiędzy dzieckiem a opiekunem wpływa na to, w jaki sposób będziemy wchodzili w związki w dorosłości, czy będziemy widzieli świat jako bezpieczny, a siebie jako osobę wartościową i wartą miłości. Styl więzi z dzieciństwa jest matrycą według której budujemy relacje międzyludzkie w dorosłości. J. Bowlby uważa, że zdolność tworzenia bliskich więzi emocjonalnych jest podstawowym elementem ludzkiej natury.

Procedura Obcej Sytuacji

W 1965 roku współpracowniczka Johna Bowlbiego, Mary Ainsworth prowadziła badania, które miały na celu określić styl przywiązania dziecka. „Procedura Obcej Sytuacji” zakładała wprowadzenie dziecka i jego opiekuna w różne sytuacje – czasami zostawali sami, niekiedy osobno, a innym razem badanie zakładało udział obcej osoby. Badacze obserwowali, jak dziecko zachowuje się w różnych sytuacjach. Najważniejszym czynnikiem był moment, kiedy opiekun wracał do malucha po krótkiej rozłące.

Na podstawie tego badania Ainsworth wyróżniła trzy style przywiązania:

  • bezpieczny,
  • lękowo-ambiwalentny,
  • lękowo-unikający.
  • obecnie mówi się jeszcze o zdezorganizowanym stylu więzi.

Jak na opuszczenie reagują dzieci z więzi bezpiecznych i pozabezpiecznych?

Dziecko z więzi bezpiecznej czuło się komfortowo w obecności opiekuna i było zaciekawione nowymi osobami. Po oddzieleniu się od rodzica może odczuwać lekki niepokój (tzw. lęk separacyjny), ale do 20 miesiąca życia jest to normalne. Dziecko szybko się uspokajało, kiedy do pokoju wchodził opiekun i wracało do zabawy.

Z kolei dziecko z więzi lękowo-ambiwalentnej czuło się zaniepokojone, kiedy rodzic opuszczał pomieszczenie. Po jego powrocie lgnęło do niego i nie mogło się uspokoić, pomimo prób jego uspokojenia. Z kolei dziecko z więzi lękowo-unikającej nie było zainteresowane kontaktem z opiekunem i niespecjalnie reagowało na jego próby interakcji.

Lękowo-ambiwalentny styl przywiązania – „nie jestem wart miłości”

Kiedy dziecko wraca do domu zapłakane, matka z więzi lękowo-ambiwalentnej jest spanikowana i myśli, że stało się coś złego. Skupia się przede wszystkim na swoich emocjach, wykrzykując do dziecka: „czemu nie byłaś ostrożna?„, „tyle razy Ci powtarzałam, żebyś uważała„, „przestań płakać, przecież nic się nie stało„.

W rodzinach, w których dominuje taki styl więzi, zamartwianie się jest postrzegane jako dbanie o dziecko i wyraz uczuć do niego. Matka może myśli, że tak bardzo się martwi, ponieważ kocha dziecko. W innym wypadku czułaby się złą matką. Dziecko wychowane w więzi lękowo-ambiwalentnej będzie czuło się odpowiedzialne za samopoczucie innych osób.

Zależność dziecka od matki

Rodzice z takim stylem przywiązania nie wspierają autonomii swojego dziecka. Miejsce ciekawości, eksploracji zajmuje zamartwianie się. Przez to dziecko czuję się niepewnie, robiąc różne rzeczy i zawsze poszukuje dorosłego, który je uspokoi. Ten wzorzec może być kontynuowany w dorosłości w relacjach romantycznych i przyjacielskich. Dziecko nie uczy się swojej odrębności i nie toleruje samotności lub straty. Często  nabiera przekonania, że bez innych jest nikim i nie przeżyje bez bliskiej relacji.

Brak poczucia przewidywalności i bezpieczeństwa

W lękowo-ambiwalentnym stylu więzi rodzic jest nieresponsywny, czyli opiekuje się dzieckiem, kiedy ma na to ochotę, a nie wtedy kiedy dziecko go potrzebuje.  Matka nie jest stała w swoich zachowaniach – na tą samą sytuację reaguje w różny sposób w zależności od swojego nastroju. Dziecko nie wie, czego się spodziewać i nie ma zapewnionego poczucia bezpieczeństwa.

Niekiedy matka „obwinia” dziecko za to, że np. płacze, boi się lub nie może się uspokoić. W takich sytuacjach mały człowiek odczuwa lęk, poczucie winy i wykształca przekonanie „nie jestem wart miłości„. Instynktownie musi dopasować się do opiekuna, ponieważ bez niego nie przetrwa. Z tego względu zachowuje się tak, jak matka tego oczekuje np. jest bardzo grzeczne, mimo że w środku czuje lęk. Zrobi wszystko, żeby matka go nie odrzuciła. Może to wyglądać tak, że spełnia jej oczekiwania, opiekuje się rodzeństwem, dba o jej stan emocjonalny, jednocześnie wypierając się swoich potrzeb.

Lęk przed odrzuceniem

Nawet najmniejszy konflikt, separację z rodzicem dziecko postrzega jako koniec świata. Często też dopytuje opiekuna, czy na pewno nic się nie stało, czy wszystko jest dobrze. Dziecko z więzi lękowo-ambiwalentnej wykształca wysoki lęk przed odrzuceniem. Dopiero kiedy jest smutne lub niegrzeczna to dostaję uwagę. Jeśli zachowuje się zwyczajnie, jest niewidzialne przez rodzica. Dziecko z więzi lękowo-ambiwalentnej wychwytują nawet najbardziej subtelne sygnały odrzucenia.

Powiedzenie dziecku „nie płacz, przecież nic się nie stało” uczy, że jego samopoczucie nie jest ważne i trzeba szybko przejść z nim do porządku dziennego. Dziecko z tej więzi często blokują lęk i smutek, przykrywając je złością. Jeśli nie ma możliwości wyrażenia złości, może pojawić się depresja lub bierna agresja. Jeśli się nie zatrzymamy i nie dostrzeżemy tego, co się w nas dzieje, to ta energia, odczucia będą kumulować się w naszym wnętrzu.

Jak dziecko z więzi lękowo-ambiwalentnej więzi radzi sobie z lękiem przywiązaniowym?

Aby poradzić sobie z lękiem przywiązaniowym dziecko z więzi lękowo-ambiwalentnej „wchodzi” w hiperaktywację, czyli wyolbrzymia swoje zachowania i emocje, aby zapewnić sobie widoczność przez opiekuna. Hiperaktywację charakteryzuje:

  • zalewanie przez negatywne emocje,
  • potrzeba ciągłej atencji,
  • podkreślanie bezradności, żeby zwrócić na siebie uwagę,
  • skupienie się na negatywnych przekonaniach na swój temat.

Podsumowanie – dziecko z więzi lękowo-ambiwalentnej:

  • ma tendencję do zalewania przez emocje,
  • nadmiernie kontroluje emocje,
  • podkreśla swoją bezradność, aby zwrócić na siebie uwagę,
  • robi wszystko, żeby matka go nie odrzuciła,
  • relacja z matką była nieprzewidywalna,
  • nie czuje się ważne, widoczne i słyszane,
  • obraz siebie uzależniony jest od akceptacji innych,
  • idealizuje innych ludzi,
  • wysokie oczekiwania względem innych są źródłem rozczarowania.

Styl więzi zaabsorbowany w dorosłości

Styl lękowo-ambiwalentny w dorosłości przekształca się w więź zaabsorbowaną. Taka osoba źle się czuje bez bliskiego związku. Obawia się, że jak kogoś pozna, to nie będzie lubiana. Czuje, że musi zasłużyć na miłość i uwagę. Potrzebuje dużo ciepła i akceptacji – czasami może być postrzegana przez partnera jako niesamodzielna. Odczuwa wysoki lęk przed odrzuceniem, ma niskie poczucie własnej wartości i przekonanie, że o wszystko trzeba walczyć. Jest bardzo wrażliwa na nastroje partnera i czasami kontroluje jego działania. Duża część jej energii zużywana jest na myślenie o związku – relacje stawia na piedestale. Osoba o stylu zaabsorbowanym boi się okazywać swoich uczuć, ponieważ obawia się, że druga strona ich nie odwzajemni.

W sytuacjach stresujących stosuje „gierki”, aby utrzymywać zainteresowanie partnera. W momentach niepewności zalewają ją silne emocje i pojawiają się obawy, że partner może odejść i teraz to już na pewno jest koniec związku. Często pojawiają się myśli, że za mało się stara, jest niepotrzebna, a parter na pewno ma kogoś innego. Osoba z więzi zaabsorbowanej może grozić odejściem, oczekując, że partner ją zatrzyma i będzie chciał się pogodzić.

Osoba z więzi zaabsorbowanej ma skłonność do szybkiego przywiązywania się w relacji. Czasami uważa, że relacje są bliższe niż tak naprawdę są w rzeczywistości. Obawia się, że jak związek się rozpadnie, to już nikogo innego nie znajdzie. W kłótniach trudno jest jej skupić się na racjonalnych argumentach ze względu na dużą impulsywność. Ma niski lęk przed bliskością, ale duży przed odrzuceniem. W relacjach jest zależna, ale jednocześnie dominująca i kontrolująca.

Często pojawiają się pytania – jak zmienić swój styl przywiązania? Jak radzić sobie z więzią pozabezpieczną w relacjach? Na pewno pierwszym krokiem jest uświadomienie sobie sytuacji, które wywołują lęk i dyskomfort w relacjach romantycznych i/lub towarzyskich. Dopiero później możemy zdecydować, nad którymi aspektami chcemy popracować. Na pewno pomocna jest psychoterapia i przyglądanie się własnym zachowaniom, emocjom i myślą, które stopniowo można modyfikować. Ważne jest to, że ze swoim stylem więzi można nauczyć się żyć. Nie trzeba od razu dążyć do zmiany wszystkich swoich zachowań, które odpowiadają bezpiecznemu stylu więzi.